Oj, długo czekała na wykończenie. Długo nie mogłam się zdecydować jaką techniką zrobić pasek.
W poczekalni czekało na mnie krosno, które dostałam od kochanej rodzinki. Trochę się bałam – co z tego wyjdzie. Na szczęście po dwóch próbach na krośnie – nawinęłam właściwą osnowę – i w jeden dzień zrobiłam pasek. Jest to najszybsza metoda. Poprzednie – na tabliczkach, czy też igłą robiła około tydzień.
Wersja letnia jest energetyczna i uśmiecha się do mnie. Mam nadzieję , że fajnie ozdobi wiosenne i letnie kreacje.
Teraz pozostało zacząć kolejną filmując i opisując sposób zrobienia. Zbieram się do tego od roku – może pora zacząć…