Majowy długi weekend za nami. Pozostały wspomnienia. W planach był kilkudniowy wyjazd na wschód, ale … Po pierwsze prognozy pogody nie wróżyły nic dobrego, po drugie – ceny noclegów – trzeba pomnożyć razy dwa. I nie mam tutaj na myśli dwóch osób, tylko wzrost cen z powodu właśnie długiego weekendu. Co zatem ? Bardzo atrakcyjnie . Jak jest pogoda – jedziemy na wycieczkę.
Na początek Grudziądz. Już sama droga była wielkim relaksem. Po dojechaniu do Grudziądza skierowaliśmy się najpierw do Cytadeli. Niestety nie mogliśmy do niej wejść. Krótki spacer po starym cmentarzu i jedziemy w stronę Góry Zamkowej.W latach 1269-1299 – zakon krzyżacki zbudował na najwyższym wzniesieniu zamek.
Zamek niestety był wielokrotnie przebudowywany i rozbierany. Do dzisiaj pozostała wieża i studnia. Na szczyt wieży można dojść wygodnymi schodami. Wejście jest bezpłatne, a panorama przepiękna.
Kierujemy się w stronę starówki.
Z przyjemnością zatrzymujemy się w Fado Cafe. Nastrój w Cafe – doskonale współgra z otoczeniem. Po pysznej kawie kierujemy się na bulwary. Odrestaurowane stare mury, zadbana zieleń zachęca do spacerów całe rodziny.
W drodze powrotnej zatrzymujemy się jeszcze w Wabczu. Podziwiamy stary, pięknie odremontowany kościół. Dokąd jutro ?
Lubostroń.
VIII Majówka Jazzowa
Tym razem pogoda nie dopisała. Deszcz, zimno . Skuleni pod parasolem najpierw spacerujemy po parku pałacowym
Przed pałacem zaczynają się zbierać muzycy.
Czeski zespół Rakovnik Jazz Band rozpoczyna paradę w stylu nowoorleańskim – i ostatecznie docieramy do oranżerii. Tam , po krótkiej przerwie przeprowadzona zostaje Mała Akademia Jazzu. Dzieciaczki odpowiadają na pytania prowadzącego, próbują śpiewać. Zostają nagrodzeni nie tylko oklaskami, ale również słodyczami. Przy kawie, herbacie, czy też innym napojem słuchamy jazzu i podziwiamy swingujące pary.
Kolejny dzień – to wycieczka do Poledna.
Tym razem pogoda była przepiękna. Poledno – malutka wioska w pobliżu Świecia. Ludowy jarmark przyciągnął tutaj nie tylko nas . Gdy my odjeżdżaliśmy – parking początkowo pusty – zapełniony był teraz w 100 %. A co na jarmarku ? Jedzonko, degustacje, możliwość nabycia lokalnych produktów, wystawa kilku starych samochodów oraz maszyn rolniczych.. Dla nas była to głównie okazja do spaceru.