Siedzenie w domu sprzyja wymyślaniu różnych projektów. Zaczęłam więc kilka na raz – stąd wpisy są rzadkie. Na drutach powstają aż trzy nowe rzeczy.
Pierwszy projekt – to sweter z kilku części – góra robiona z dwóch kwadratów i jednego prostokąta .
I to by było na tyle. W głowie mam dalszy ciąg projektu , ale tymczasem mój czas pochłonął drugi projekt. Wzór mozaikowy tak bardzo mi się spodobał, że wymyśliłam sobie tunikę. Rozrysowałam wzór, wyjęłam wszystkie włóczki – i okazało się, że nic mi do tego nie pasuje. Szybkie zakupy – i teraz nie mogę się oderwać od tego dziubania.
Teraz otwór na głowę i robienie tylnej części rękawów i plecy. Niestety robi się to to dosyć wolno.
Żeby jednak nie było nudno – to zaczęłam też czapkę robioną wg wzoru na entralac. Zatem wszędzie włóczki i druty.
Ile jednak można siedzieć z drutami. Powstaje zatem film z wyprawy na południe Polski. Szukanie odpowiedniej muzyki – montaż – to doskonała odskocznia.
Czy w styczniu zakończę to wszystko ? Jak to siedzenie w domu się nie skończy – to są realne szanse.